Uwaga

Miłość Małżeństwo Rodzina

Uniesiesz taką odpowiedzialność TATO?

Tato, może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale obserwuję cię, patrzę uważnie na wszystko, co robisz. Obserwuję w jaki sposób traktujesz ludzi. Jak traktujesz mnie, moją mamę i moją siostrę. To jak żyjesz, ma ogromny wpływ na mnie.

Gdy przyjedzie czas wyboru zawodu, by zapewnić byt mojej własnej rodzinie, twoje zasady będą w moich myślach. Gdy spędzasz czas ze mną (nawet wygłupiając się), dajesz mi poczucie bezpieczeństwa.

Zdarzają się chwile, gdy walczę o uczciwość, nie wiedząc do końca jak postąpić. Będę miał we pamięci to, jak stawałeś po właściwej stronie, mimo pokusy pójścia na łatwiznę. Wybory, których ty dokonujesz, ja również będę dokonywał.

Proszę, nie obawiaj się okazywać mi swoich trudności, swoich pomyłek. Mogę się na nich uczyć. Obserwuję cię tato. Obserwuję, czy naprawdę wierzysz w to, co mówisz o Bogu. Potrzebuję twojej pomocy, byś wskazała mi drogę. Pokaż mi, kiedy życie jest niebezpieczne, a kiedy jest dobre. Patrzę na Ciebie tato każdego dnia, czy sobie z tego zdajesz sprawę, czy nie.

Deon.pl

List do córki

Znowu to zrobiłaś. Gdzieś pomiędzy 3 a 4 nad ranem arbitralnie obwieściłaś koniec nocy. Czasem chciałbym odwrócić się na bok, zasłonić głowę poduszką i zakrzywić rzeczywistość. Ale z jakiegoś powodu właśnie wtedy szczególnie domagasz się mojej obecności. A ja jestem Twoim tatą.

Niemal co noc przekonujesz mnie, że ilość sposobów na opisanie lodówki, pralki i kuchennego okapu jest niewyczerpana. Patrzysz przewieszona przez ramię, a ja opowiadam, czekając na pierwszą oznakę Twojego zmęczenia. Kiedy już zasypiasz, ciągle na rękach, uświadamiam sobie jak dobre jest nasze życie.

Dzisiaj potrzebowałaś półtorej godziny. Jest zbyt późno na powrót do łóżka, i zbyt wcześnie, żeby wyjść do pracy. Więc rozmawiam przez chwilę z Bogiem: siadamy przy kuchennym stoliku i trochę się kłócimy, bo On ciągle twierdzi, że wie lepiej. Zawsze dużo mówię mu o Tobie i o mamie.

Pamiętam moment, w którym dowiedziałem się, że już jesteś. Mama zadzwoniła i zdążyła tylko powiedzieć, że nie wie, czy to informacja na telefon. To wystarczyło. Obiecałem, że jeszcze nie będę dzielił się tym z innymi, a pięć minut później mimowolnie wysłałem SMS-a do o. Grzegorza. Napisałem "Jestem tatą". To było pierwszy raz, kiedy płakałem z Twojego powodu. Stałaś się całym światem.

Piszę Ci o tym, bo wiem, jak ważna jest bezwarunkowa akceptacja. Miłość, której nie można wyrazić, a która "dzieje się" tak po prostu. Chcieliśmy Cię jak nigdy nic.

Nie zapomnę chwili, kiedy przyłożyłem dłoń do brzucha Twojej mamy i rzuciłem żartem "przybij piątkę!". Kopnęłaś tak mocno, że aż się przestraszyłem. To było pierwszy raz, kiedy z Twojego powodu tańczyłem jak dziki. Cudem nie uszkodziłem ani siebie, ani mieszkania.

Kilka dni później pojechaliśmy zobaczyć jak się miewasz tam w środku. Podczas USG bardzo starałem się schować wzruszenie. My, mężczyźni, mamy jakąś dziwną potrzebę ukrywania miłości. To było przed pracą i choć później spędziłem w biurze kilka godzin, to tak naprawdę wcale mnie tam nie było.

Twoja mama twierdzi, że w szkole rodzenia byłem zabawny, a momentami uciążliwy. Nie wierz we wszystko, co o mnie mówi. Ja tylko nie mogłem zrozumieć dlaczego, kiedy zdecydujesz się na ewakuację, oni każą nam jechać do szpitala tak późno. Śmiano się, bo kiedy pokazywano nam jak Cię przewinąć i pielęgnować, to chciałem wiedzieć wszystko i więcej, a najlepiej dziesięć razy.

Trafiliśmy do szpitala i okazało się, że nie możesz się zdecydować. Niby to się zdarza, ale postanowiono, że z mamą tam zostaniecie. Zostawiłem wszystko, a świat stał się nagle bardzo mały. Czekaliśmy jeszcze pięć dni, a ja nigdy nie bałem się tak bardzo. Personel wiedział, że nie będą w stanie mnie wyprosić. Nikt nie próbował.

A później przyszło życie. Twoja mama jest bohaterem. Dwanaście godzin, z momentami, w których przelewała mi się przez ręce, żeby chwilę później krzyczeć, że chce umrzeć. Nie umarła. Pojawiłaś się i momentalnie trafiłaś do nas. Zaskoczony zapytałem czy mogę Cię dotknąć. To był ten drugi raz, kiedy płakałem.

Dzisiaj, kiedy nie chcesz schodzić z moich rąk, wszyscy mówią, że jestem sobie winien. W te pierwsze dni, kiedy mama dochodziła do siebie, nie umiałem Cię odłożyć. Pielęgniarki i położne mówiły, że w czymś, co przypominało wielką mydelniczkę będzie Ci wygodnie. Nie wierzyłem. Trzymałem Cię więc i bez przerwy patrzyłem na 3,3 kilograma bycia tatą. To było pięć miesięcy temu. Każdy dzień z tego czasu był niepodważalnie wartościowy. Czasami jest trudno i wydaje mi się, że jeszcze trochę, a wyskoczę przez okno. A potem mam Cię blisko i nagle okazuje się, że tego zmęczenia wcale nie było.

Wiem, że od pierwszy dni potrzebujesz czuć się bezpiecznie. Jeszcze trochę, a o tym bezpieczeństwie będą decydować granice, które zaczniemy Ci wyznaczać. Chciałbym, żeby nasz dom był miejscem, gdzie zawsze i ze wszystkim możesz przyjść. Bez lęku, niezależnie od okoliczności.

Ludzie mądrzejsi ode mnie przekonują, że dzieci uczą się przez modelowanie: naśladują to, jak żyją ich rodzice. Każdemu ze słów musi towarzyszyć mądry przykład. A więc jesteś moim małym-wielkim zobowiązaniem.

Zobowiązaniem do tego, żeby żyć dobrze.

Twój Tata.

(Konrad Kruczkowski mąż i ojciec, Autor bloga Halo Ziemia.)


Trudne oczekiwanie - świadectwo

Szczęść Boże!

Chciałabym złożyć świadectwo, ponieważ wraz z Mężem od jakiegoś czasu uczestniczymy regularnie we Mszach św. o życie w Sanktuarium Świętości Życia. Wdzięczność, którą czuję w swoim sercu, nie pozwala mi milczeć i zatrzymywać tego dla siebie. Dodatkowo, ostatnio powiedział Ksiądz na koniec kazania, że Bóg działa wielkie cuda, ale trzeba Bogu dać czas. A ponieważ to bardzo mocno wiąże się z moim doświadczeniem, tym bardziej się zmobilizowałam. A Bóg tak bardzo konkretnie doświadczył mnie trzy razy.

ciąg daszy świadectwa

Dla dorastającej dziewczyny

Żadna decyzja w Twoim życiu nie będzie miała większego wpływu na to, czy będziesz szczęśliwa, jak ta, kogo wybierzesz sobie na męża!

Przeczytaj książkę napisana przez ojca trzech córek, który chciał swoim córkom dać wiedzę umożliwiającą znalezienie tego właściwego ropucha.

Książka jest napisana lekkim językiem. Autor z poczuciem humoru przekazuje wiele cennych spostrzeżeń.

Przejrzyj spis treści a niewątpliwie zaciekawi Cię zawartość książki.
 

Listy od Pana Boga

List od Pana Boga do serca mężczyzny

 

List od Pana Boga do serca kobiety

źródło: Pustynia serc

Komórka

25 marca - uroczystość Zwiastowania Pańskiego

25 marca - odpust parafialny

25 marca - Dzień Świętości Życia

Co wspólnego ma komórka z Dniem Świętości Życia
obchodzonym w uroczystość Zwiastowania Pańskiego?
pokaz slajdów

 

Czytaj dalej, a właściwe oglądaj ...

Uwierzyłam, że to ma sens

Uwierzyłam, że to ma sens - Marcin Jarzembowski, Przewodnik Katolicki, 52/2014

Rozmowa o wartości, jaką stanowią rodzina i przyjaciele, znaczeniu wiary i zaufaniu Bogu na co dzień – z piosenkarką i autorką tekstów Moniką Kuszyńską.

Czym dla Pani jest rodzina, jaką siłę stanowi w przeżywaniu codzienności?

– Moje doświadczenia życiowe pokazały, że rodzina, a także najbliższe osoby są dla mnie czymś niezastąpionym. Rzeczywiście, to jak moja rodzina sprawdziła się chociażby w obliczu trudnego momentu, w jakim się znalazłam, jest godne podziwu. Gdybym była sama w tym wszystkim, byłoby mi znacznie trudniej lub w ogóle okazałoby się niemożliwe wyjście z tego impasu. Często słyszymy z wielu ust, że rodzina jest czymś najważniejszym i wydaje się to tak banalne. Ale tak po prostu jest. Nie ma nic ważniejszego niż wsparcie drugiej osoby. Poza tym dla mnie rodzina to nie tylko więzy krwi. W ciągu całego mojego życia pojawiło się wielu ludzi, których dzisiaj także uważam za rodzinę. Więc ta moja rodzina jest bardzo duża. Są to osoby, które kocham, które noszę głęboko w sercu. I na pewno nie jest to zamknięty krąg.

Czym dla Pani jest wiara? Kim jest Pan Bóg? - czytaj dalej

Złota recepta na zbudowanie szczęśliwego małżeństwa

Złota recepta na zbudowanie szczęśliwego małżeństwa
- Mieczysław Guzewicz

Hierarchia wartości.

Co dla ciebie jest najważniejsze w życiu?

  • Rodzina
  • Praca zawodowa
  • Hobby
  • Zarabianie pieniędzy
  • Kariera
  • Ambicje, sukcesy
  • Dokształcanie
  • Zaangażowanie społeczne
  • Zaangażowanie w życie Kościoła
  • Zarobkowy wyjazd zagraniczny

To wszystko jest ważne, ale…

od dnia ślubu do końca życia... czytaj dalej Złotą receptę

Dziadkowie i wnuki

Dziadkowie są niezastąpieni jako sygnał trwałości wobec upływającego czasu, ale także stwarzają możliwość oswojenia się z przemijalnością.  / źródło: Anna Lipska deon.pl

Bez mojego ukochanego Dziadka nie byłabym tą osobą, którą jestem. Większość rzeczy które w sobie cenię i lubię to właśnie Jego zasługa. Może dlatego poruszając temat relacji dziadków i wnuków nie chcę pisać o osobach, które nie chcą być dziadkami i babciami, więc nie interesują się wnukami, ale o tych, którzy w różnym stylu ale z równą miłością wchodzą w te funkcje i pełnią je z miłością i chętnie, a nie z presji społecznej. 

czytaj dalej..

Modlitwa małżonków

Panie Jezu, ustanawiając sakrament małżeństwa powiedziałeś, że nie wolno człowiekowi rozdzielać tego, co Ty złączyłeś. Przez swoją stałą obecność pośród nas gwarantujesz nam wytrwanie w jedności i miłości do końca. Prosimy o wspieranie nas w realizacji naszego powołania i o obronę naszego sakramentalnego związku przed wszelkim złem.

Dopomagaj nam trwać w jedności i wierności, obdarzaj łaską potrzeby wspólnego wpatrywania się w Twoje oblicze, potrzeby nieustannego czerpania ze źródła, jakim jest Eucharystia.

Wspieraj nas w walce z trudnościami, obdaruj cudem zamiany zła w dobro, oziębłości w ciepło, szorstkości w delikatność, słów przykrych w czułe, oddalenia w bliskość, smutku w radość, obojętności w pragnienie.

Amen